Heii Avenironators! ♥

Fajna miniaturka, wiem. Nie chciałam być już zwykłą bloger girl, chciałam od dawna coś w swoim życiu zmienić. Zostałam dzisiaj wegan bloger girl. Trawa taka naturalna.

Teraz całkiem serio, witam Was w pierwszym haulu na moim blogu. Spodziewaliście się haulu z Mazur, jednak nie mam pomysłu na niego, więc zrezygnowałam, jednak myślę, że ten post Wam też się spodoba.

Jako pierwszy tego typu wpis na blogu, postanowiłam, że nie będą oryginalna w kwestii kategorycznej, ale wpadłam na własny pomysł tła do kosmetyków. Może to być trochę dziwaczne, szalone, ale to cała ja. Jak coś takiego Wam się nie podoba, będę zwykłą blogerką lifestylową z białym tłem do kosmetyków. Albo przynajmniej nie z tak konfrontacyjnym.

Było kilka słów na wstępie, czas na prawidłową część posta. Ostatnio kupiłam kilka rzeczy do pielęgnacji i jedną zwykłą, kosmetyczną. Zacznę od balsamów do ust, które są moim ulubionym produktem w tym haulu.

Jak wiecie, jestem ogromną maniaczką balsamów i masełek do ust i gdziekolwiek bym widziała te produkty, kupuję je, bez względu na to, czy je zużyję - po prostu lubię je kolekcjonować. Upolowałam sobie tym razem produkty od Cien - marki, od której nigdy nawilżaczy do ust nie miałam. Spośród bodajże 4 wariantów zapachowych, nie pamiętam dokładnie, zdecydowałam się na zapach mleka i miodu, który przepięknie pachnie. Produkt kupiłam za 6 zł za trzy sztuki w Lidlu (mmm typowa polska cebula ołje). Waży 4,8 grama, czyli jak prawie każdy balsam do ust w sztyfcie. Zużyć go trzeba do 12 miesięcy po otworzeniu. Ma zwykłe, proste opakowanie w kolorze żółtym z granatowymi napisami i białym dołem i środkiem balsamu. Nie ma informacji o składzie, w internecie też go nie mogę znaleźć, ale myślę, że nie ma w nim żadnych substancji uczulających. Nie zostawia koloru, jedynie lekko nabłyszcza usta. Jestem już w trakcie drugiej połowy pierwszego opakowania, genialnie nawilża usta, szczególnie, że miałam je bardzo wysuszone po wypoczynku na Mazurach. Jeśli zobaczycie gdzieś balsamy do ust czy masełka od Cien, mogę je zdecydowanie polecić. ♥








Drugim produktem, który u mnie świetnie się sprawdza, jest płyn micelarny od Ziaji. Na wstępie jednak muszę powiedzieć, że produkt jest dostępny tylko w aptekach i kosztuje ok. 10 zł, co nie jest wcale dużo jak na płyn micelarny. Płyn jest przebadany okulistycznie, doskonale zmywa makijaż i idealnie oczyszcza skórę, dla każdego rodzaju skóry. Nie zawiera alkoholu, kompozycji zapachowej, parabenów i barwników. Ilość płynu to 200 ml, więc powinno starczyć na miesiąc-dwa. Produkt jest rzadki i przezroczysty, aby nasączyć nim płatek kosmetyczny, należy lekko nacisnąć opakowanie. Jeśli zobaczycie ten płyn w aptece, kupcie go, naprawdę warto wydać te 10 złotych. ♥







Czas na jedyny produkt od Nivei, czyli zwykły krem do ciała i twarzy. Produkt można zużyć do 12 miesięcy po otworzeniu. Mieści w sobie 50 ml kremu. Ja używam go raz na tydzień, kiedy mam trochę wysuszoną twarz (bo to tego go używam). Nie jest jakiś tam mega dobry, ale mogę go serdecznie polecić. ♥ PS Nie mam pojęcia za ile kupiłam. xd




Czas na resztę produktów od Cien. Również w Lidlu razem z balsamami kupiłam żel-peeling do mycia twarzy, który dokładnie oczyszcza skórę dla wszystkich typ cery. Pojemność to 150 ml. Polecam! ♥





Dwa ostatnie produkty opiszę krótko. Pierwszy to tonik do twarzy od Cien bez alkoholu, a drugi to antyperspirant również od Cien. Polecam! ♥










Chcecie więcej hauli na blogu? Tym razem z czym chcecie? Piszcie w komentarzach. ♥ Nie zapomnijcie o zadawaniu pytań do Q&A, które mam w planach opublikować we wtorek. ♥

Jeśli chcecie wspomóc moją pracę, klikajcie w poniższe linki i reklamy na blogu, dzięki z góry! ♥

Do jutra! ♥

Poklikasz? ♥
KLIK1 / KLIK2 / KLIK3 / KLIK4 / KLIK5 / KLIK6 / KLIK7 / KLIK8 / KLIK9

* post nie jest sponsorowany, wszelkie opinie są moimi własnymi

20 komentarzy:

  1. Wow, wyższa chemia xD Nie byłem nigdy dobry z tego przedmiotu :P Trochę kiepsko, że nie podają składu, nie było na to jakiegoś wymogu prawnego? :P
    Mała uwaga, ostatnio często zdarza Ci się zjadać końcówki, nie spiesz się tak :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś tam w internecie znalazłam, ale było po bułgarsku, były jakieś podlinki, a nie chciało mi się tego wszystkiego przepisywać. xD
      A co jest nie tak? Jak widzisz literówki, to pisz zawsze w komentarzach! :D Nie spieszy mi się, tylko tak po prostu jakieś błędy popełniam. ;)

      Usuń
    2. Właśnie kiedyś takich błędów nie popełniałaś :P A nie zwracam uwagi w każdym komentaru, bo te błędy nie przeszkadzają w odbiorze posta, a nie za wiele to wnosi do rozmowy :P

      Usuń
    3. Okej, teraz postaram się czytać uważnie wszystko co piszę, jednak wiadomo, jakaś literówka zawsze może się pojawić. ;)

      Usuń
    4. Naturalnie, błędy się zdarzają, rozumiem to ;)

      Usuń
  2. Ale kosmetykara z Ciebie :D Ale chcemy więcej hauli ;)
    Tomek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a jak. :D Jak będzie z czego zrobić haul, to będzie. :)
      Czemu piszesz z Anonima a nie z konta?

      Usuń
    2. Zakaz od siostry wylogowywania jej z Opery na mailu :p A na Google nie chce mi się przełączać, bo jest zawalony kartami ;)

      Usuń
  3. Miałam kiedyś te balsamy z 'cien' i turbo wysuszyły mi usta. Ma tłustą skórę i ten tonik z pompką też się kompletnie u mnie nie sprawdził. Krem z 'nivea' to koszt 3-5 zł i jest niesamowity do rąk na zimę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tonik, mimo że też mam tłustą skórę, sprawdzał się świetnie. A balsam doskonale nawilża usta. Mi się wydaje, że mógłby być za tłusty. :/

      Usuń
  4. Ciekawy jest ten balsam. Cena też fajna (Cebula haha), więcv z chęcią się skusze. Fajne tło do zdjęć, oryginalne.

    https://hot-schot.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Typowe polskie cebule, kupować wszystko co najtańsze a spoko wygląda, haha. :D

      Usuń
  5. Ciekawy wpis. Może się skusze na mały zakup :D
    Serdecznie pozdrawiam, tak trawa jest coool :D
    http://unrealizable1999.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, na pewno nie pożałujesz! ;)
      Też tak myślę, haha. xD

      Usuń
  6. Trawa zawsze spoko, oł jea!
    Przecież masz sład tej pomadki: milk end honej. lubię milk end honej.
    Nie mam ani jednej pomadki, muszę to zmienić, i to szybko mo moje usta to jakaś sahara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ołje bejb XD
      Rzeczywiście. XDD Kocham twoje porównania ♥

      Usuń
  7. Też mam Niweę, Cien i Ziaję.

    OdpowiedzUsuń

♥!!