Dziś przychodzę do Was z recenzją mało znanych pomadek od firmy Miss Rôse, które możecie dostać na stronie internetowej Banggood, która oferuje (nie tylko) kosmetyki w przystępnej cenie. Zapraszam :)
Zacznę od tego, że ta pomadka ma prześliczne, czarne opakowanie zewnętrzne. Nie ukrywajmy, jest lekko inspirowane kultowymi pomadkami od Kylie ze względu na to, że i ta ma obrazek ust ociekających pomadką. Dodatkowo ma małe wycięcie w miejscu, gdzie widać kolor pomadki.
Opakowanie produktu jest bardzo eleganckie, na środku dodano przezroczysty plastik, przez który widać kolor pomadki. Aplikator jest mały, ale można nim idealnie rozprowadzić produkt na ustach. Zabiera on też dosyć dużo produktu, więc trzeba go używać ostrożnie.
Pomadka ma lekką konsystencję i nie czuć jej na ustach, jednak gdy nałożymy za dużo produktu, poczujemy jej obecność i może nam się zrobić tzw. skorupka. W dodatku lekko się klei. Pachnie jak kokosowe Rafaello i co najlepsze, zapach nie jest sztuczny. Co do koloru, jest to ładny, dobrze napigmentowany brązowy odcień nude, bardzo podobny do numeru 12 pomadki matowej Golden Rose Longstay Liquid Matte Lipstick. Niestety, jednak nie do końca zgadza się ze swatchami na stronie. Na ustach wygląda bardzo ładnie i ku mojemu zaskoczeniu, jest w 100% matowa, w przeciwieństwie do tego jak brzmi jej nazwa. Na górze możecie zobaczyć pomadkę tuż po nałożeniu, na dole zaś - zaschniętą.
Producent zapewnia, że pomadka jest wodoodporna i długotrwała, co jest całkowitą prawdą, dopóki nie zjemy tłustego posiłku. W ciągu dnia produkt ładnie i równomiernie zjada się na ustach. Bez problemu możemy dołożyć kolejną cienką warstwę szminki i nasze usta będą wyglądać ładnie.
Po całkowitym zaschnięciu nie odbija się na szklance oraz jest nie do odmycia przez zwykłą wodę. Dodatkowo jest buziakoodporna, co jest jej ogromnym plusem.
Po całkowitym zaschnięciu nie odbija się na szklance oraz jest nie do odmycia przez zwykłą wodę. Dodatkowo jest buziakoodporna, co jest jej ogromnym plusem.
Na stronie producenta nie ma podanego całkowitego składu, więc pozwolę sobie go przepisać z opakowania:
Polybutene, Paraffinum Liquidum, Octyl Palmitate, Cera Alba, Ceresin Wax, Microcrystalline Wax, Silica, Methylparaben, Propylparaben, Acobyl Palmitate
Ze składu możemy wywnioskować, że produkt zawiera kilka substancji które mogą uczulać, więc alergicy powinni uważać.
Pomadka na Banggood kosztuje 5,99$, czyli około 23 złote. Można ją kupić na innych chińskich stronkach internetowych za podobną cenę.
Podsumowanie: Jeden z moich ulubionych kosmetyków. Jest trwała, wydajna, matowa, ma ładny kolor, estetycznie się zjada, jest komfortowa na ustach i prześlicznie pachnie oraz co ważne - warta swojej ceny. Przy następnym zamówieniu z Banggood wezmę ją na pewno jeszcze raz, tylko tym razem w innym odcieniu.
Jak w przypadku poprzedniego produktu, opakowanie zewnętrzne tej szminki jest inspirowane Kylie - tym razem dodano element ściekających kropelek pomadki, co kompletnie nie pasuje do tego produktu, bo jest on w formie szminki. Dominuje również kolor czarny.
Opakowanie produktu jest zaokrąglone, matowe, ładne, ma kolor taki sam jak pomadka. Jest małe, więc zmieści się do każdej torebki.
Szminka jest strasznie sucha, nie da się jej równomiernie nałożyć na usta, gdy jednak nałożymy trochę produktu, bardzo mocno się klei. Tak jak w przypadku poprzedniego produktu, cudownie pachnie kokosowym Rafaello. Kolor jest strasznie tandetny, jaskrawo-różowy, nie nadaje się do noszenia na co dzień. Ma dosyć dobre krycie. Nie zasycha.
Producent zapewnia, że pomadka jest matowa, nawilżająca i wodoodporna. Matowa to ona nie jest, nad czym bardzo ubolewam, bardziej jest satynem niż faktycznym matem. Rzeczywiście nawilża, ale nie jest wodoodporna - zwykła próba potarcia ust kończy się roztartym kolorem poza ustami. Pozostawia ślady na szklance.
Tak jak w poprzednim produkcie, producent nie zamieścił całego składu na stronie, więc przepisuję go tutaj:
Ricinus Communis, Octyl Palmitate, Euphorbia Cerifera, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Copernica Cerifera, Caprylic/capric Triglyceride, Ceresin Wax, Cetyl Alcohol, Microcrystalline Wax, Mathylparaben, Propylparaben, Ascorbyl Palmitate
Koszt takiej szminki to 3,99$ na stronie Banggood, czyli około 15,50 zł. Można ją dostać na innych chińskich stronach internetowych za podobną cenę.
Podsumowanie: Pomadka jest nietrwała, ciężko rozprowadza się po ustach, ma bardzo tandetny i sztuczny kolor, łatwo ją rozmazać, podkreśla suche skórki na ustach, jest satynowa, niekomfortowa na ustach, ale ładnie pachnie i - jak dla mnie - jest niewarta swojej ceny. Nie kupię ponownie.
Co myślicie o tych pomadkach? Miałyście już produkty od Miss Rôse? Jak się Wam sprawdziły?
Ze składu możemy wywnioskować, że produkt zawiera kilka substancji które mogą uczulać, więc alergicy powinni uważać.
Pomadka na Banggood kosztuje 5,99$, czyli około 23 złote. Można ją kupić na innych chińskich stronkach internetowych za podobną cenę.
Podsumowanie: Jeden z moich ulubionych kosmetyków. Jest trwała, wydajna, matowa, ma ładny kolor, estetycznie się zjada, jest komfortowa na ustach i prześlicznie pachnie oraz co ważne - warta swojej ceny. Przy następnym zamówieniu z Banggood wezmę ją na pewno jeszcze raz, tylko tym razem w innym odcieniu.
Jak w przypadku poprzedniego produktu, opakowanie zewnętrzne tej szminki jest inspirowane Kylie - tym razem dodano element ściekających kropelek pomadki, co kompletnie nie pasuje do tego produktu, bo jest on w formie szminki. Dominuje również kolor czarny.
Opakowanie produktu jest zaokrąglone, matowe, ładne, ma kolor taki sam jak pomadka. Jest małe, więc zmieści się do każdej torebki.
Szminka jest strasznie sucha, nie da się jej równomiernie nałożyć na usta, gdy jednak nałożymy trochę produktu, bardzo mocno się klei. Tak jak w przypadku poprzedniego produktu, cudownie pachnie kokosowym Rafaello. Kolor jest strasznie tandetny, jaskrawo-różowy, nie nadaje się do noszenia na co dzień. Ma dosyć dobre krycie. Nie zasycha.
Producent zapewnia, że pomadka jest matowa, nawilżająca i wodoodporna. Matowa to ona nie jest, nad czym bardzo ubolewam, bardziej jest satynem niż faktycznym matem. Rzeczywiście nawilża, ale nie jest wodoodporna - zwykła próba potarcia ust kończy się roztartym kolorem poza ustami. Pozostawia ślady na szklance.
po prawej pomadka w nienaruszonym stanie, po lewej pomadka po lekkim roztarciu
Tak jak w poprzednim produkcie, producent nie zamieścił całego składu na stronie, więc przepisuję go tutaj:
Ricinus Communis, Octyl Palmitate, Euphorbia Cerifera, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Copernica Cerifera, Caprylic/capric Triglyceride, Ceresin Wax, Cetyl Alcohol, Microcrystalline Wax, Mathylparaben, Propylparaben, Ascorbyl Palmitate
Koszt takiej szminki to 3,99$ na stronie Banggood, czyli około 15,50 zł. Można ją dostać na innych chińskich stronach internetowych za podobną cenę.
Podsumowanie: Pomadka jest nietrwała, ciężko rozprowadza się po ustach, ma bardzo tandetny i sztuczny kolor, łatwo ją rozmazać, podkreśla suche skórki na ustach, jest satynowa, niekomfortowa na ustach, ale ładnie pachnie i - jak dla mnie - jest niewarta swojej ceny. Nie kupię ponownie.
Nie słyszałam o tej marce, ale kolorki cudne! <3
OdpowiedzUsuńZanim zaczęłam czytać, to własnie pierwsza pomadka skojarzyła mi się z kosmetykiem Kylie Jenner. Przyznam, że lubię matowe pomadki i podoba mi się brązowa, a akurat ona przeszła test. Może kiedyś się skuszę, kto wie ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie pożałujesz zakupu :)
Usuńpierwszy raz je widzę
OdpowiedzUsuńFajne pomadki ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałem nigdy o tej marce lecz kolorystycznie są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńtutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com
Ta nazwa pomadek kojarzy mi sie z połączeniem miss sporty i golden rose xD kolory obu są moim zdaniem straszne ale post napisany jest swietnie �� Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńMój blog:
www.prostaprostotablogspot.blogspot.com
Pierwszy raz słyszę o tej marce ale jakoś się nie przekonałam :) Zostaję przy moich ulubieńcach z Golden Rose. nouw.com/just_wiktoria
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce ale na pewno się skuszę na MISS RÔSE LIP GLOSS nr 03 😊
OdpowiedzUsuńHaha jeżeli te pomadki pachną Rafaello, to tylko mnie interesuje ;P
OdpowiedzUsuńhttp://zdjeciapelneinspiracji.blogspot.com/
Pierwszy raz o nich słyszę. Zainteresowałaś mnie nimi. Może kiedyś je wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce, ale szkoda, że nie pokazujesz jak wyglądają na ustach bo ta pierwsza wygląda bosko :D
OdpowiedzUsuńPierwsza pomadka ma prześliczny kolor ,uwielbiam takie kolory i matowe szminki.Nie znam tych firm :)
OdpowiedzUsuńMają śliczne kolory ale mi do gustu przypadł pierwszy :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takiej firmie i w ogóle widzę ją na oczy, ale kolory są śliczne, szczególnie ten pierwszy trafił w moje gusta i fajnie że również ci się spodobała i sprawdziła. Po twojej recenzji raczej nie będę myśleć o zakupie tej drugiej, zresztą i tak kolor mi jakoś nie podszedł, nie lubię takich.
OdpowiedzUsuńKolor 1 pomadki jeszcze troszkę do mnie przemawia. Ale odpowiedniki znajdziemy również w drogeriach i raczej za takie same ceny wolę kupić coś co widzę, niż z jakiś stron, bo często może nas spotkać rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńJakbyś miała czas to zapraszam również do mnie gdzie organizuje konkurs:
Tu kliknij :)
Ciekawe produkty :) Bardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
KONKURS